poniedziałek, 1 sierpnia 2016

UFC XXX: Jędrzejczyk vs Kowalkiewicz.. bratobójcza walka Polek za oceanem i co z kobiecym MMA w KSW.

J. Jędrzejczyk podczas TUF 23 pokonała C. Gadelha'e a na UFC 201 K. Kowalkiewicz pokonała pokonała R. Namajunas. Obie Polski nie tylko raz za razem wygrywają swoje pojedynki w UFC ale czynią to w sposób widowiskowy i niepozostawiający złudzeń, że mimo kobiecości i delikatności, są prawdziwymi maszynami do walki. Polscy kibice chcą aby walczyły one z najlepszymi, ale czy powinny zmierzyć się z sobą? Osobiście uważam, że tak ale... jeszcze nie teraz.
Asia powinna zmierzyć się teraz z Joanne Calderwood a Karolina z Carlą Esparza bądź niedawną rywalką Aśki - Claudią Gadelhą. Dlaczego? Ponieważ po pierwsze Kowalkiewicz nie jest wciąż gotowa na Jędrzejczyk a ta z kolei ma jeszcze z kim walczyć, zarabiać zasłużone pieniądze i zdobywać jeszcze bardziej zasłużoną sławę. Niestety z owej dwójki, jedynie posiadaczka pasu, zarabia adekwatnie do swoich umiejętności i wyników a jak nie wiadomo o co chodzi, to najczęściej chodzi o pieniądze: dla Karoliny walka nawet przegrana z nr 1 kobiecego mma na świecie, była by szansą na nowy wymiar zarobków... o prestiżu nie wspomnę. Dla Jędrzejczyk walką z Polką, z materialnego punktu widzenia nie była by niczym nowym jak jedynie kolejną obroną pasa... i prawdopodobnie udaną a więc pokonała by zawodnicze słabszą i mniej utytułowaną mimo, iż zestawienie ich ze sobą było by zestawieniem nr 1 z nr 5 na świecie a więc sportowo uzasadnione.
Rozważania o nie zestawianiu ich ze sobą, skończą się w chwili gdy brak będzie innych, uzasadnionych wariantów a na tę chwilę, one są i walkę powinno się przełożyć o minimum rok. Co ciekawe taki scenariusz przyczyni się z całą pewnością do uatrakcyjnienia ewentualnego starcia, ponieważ Asia ma wciąż braki w parterze i bazuje głównie na obronie przed sprowadzeniami i pasywności gdy walka zostanie przeniesiona w tę płaszczyzną. Natomiast parter Karoliny jest jej mocną stroną a stójka choć bardzo precyzyjna, wydaje sie być maksimum uwięzionym w jej ograniczeniach fizycznych, płciowych... Jędrzejczyk urodziła się z darem w tym zakresie: sposób zadawania ciosów jest charakterystyczny dla mężczyzn w kwestii dynamiki i siły.
Obie seksowne i utalentowane ale jednocześnie pełnie różnic, z jakich mam nadzieje, będziemy cieszyć się jak najdłużej... porażka każdej z nich będzie czymś co spowoduje smutek w sercu i nie pozwoli cieszyć się z kolejnej wygranej polskiej zawodniczki MMA.
Z uwagi na to, że Kowalkiewicz niegdyś była posiadaczką pasa KSW, nasuwa się uzasadnione pytanie, co z kobiecym MMA w największej federacji MMA w Europie? Po jej odejściu okazało się, że nie zanosi się na szybką walkę o zwakowany pas mimo tak wielu emocji jakie dostarczyły panie na galach KSW. Następczyń Karoliny brak a przecież są Izabela Badurek (6-3), Katarzyna Lubońska (4-1), Lena Tkhorevska (3-2).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz